Drożejąca benzyna, wysokie ceny naprawy auta, a nawet korki i zły stan polskich dróg - wszystko to powoduje, że coraz częściej, mniej lub bardziej chętnie przesiadamy się do pojazdów komunikacji miejskiej. Samochodami jeździmy coraz mniej, bo coraz mniej nam się to opłaca.
Korki, w których stoimy prawie codziennie, na które tracimy czas i niestety pieniądze, spalając mnóstwo paliwa, irytują nas coraz bardziej. Do tego należy doliczyć obowiązkowe ubezpieczenia komunikacyjne, przy czym na towarzystwa ubezpieczeniowe skarg wciąż jest wiele. Do najczęściej zarzucanych im zarzutów należą: zaniżanie strat, obniżanie kosztów naprawy ze względu na zużycie części, w tym często wyliczanie wartości odszkodowania na podstawie cen zamienników, a nie części oryginalnych i nieterminowość.
Czy można się ustrzec przed taką sytuacją? Przede wszystkim dobrze jest porównać ubezpieczenia komunikacyjne przed ostateczną decyzją o wyborze polisy. Często najtańsze wcale nie oznacza najlepsze, a towarzystwa ubezpieczeniowe kuszą promocjami zamiast realnie ocenić ryzyko wypadku. Jak już wybierzemy właściwie, pamiętajmy o swoich prawach i dochodźmy ich.
Należy pamiętać, że ubezpieczyciel powinien zapłacić za nowe części. W większości przypadków towarzystwo powinno zapłacić na oryginalne fabryczne części, jeśli takowe zostały uszkodzone. Obowiązkowe ubezpieczenia komunikacyjne wciąż stanowią największą część na rynku sprzedawanych ubezpieczeń. Jest to również rynek, na którym, ze względu na dużą liczbę towarzystw, panuje duża konkurencja i pojawiają się coraz to nowe.
Jeśli od kilku lat ubezpieczamy się u jednego tego samego ubezpieczyciela, często nie orientujemy się, jakie zniżki mielibyśmy u innego, który być może zaoferuje nam jakąś korzystną łączoną ofertę ubezpieczeń komunikacyjnych. Warto to sprawdzić!